Jadąc w samochodzie, słuchałam nagrania Ojca Łukasza Prausa z 2019 roku modlitwa o uwolnienie i uzdrowienie z Kościoła w Łodzi. Śpiewałam i modliłam głośno razem z Ojcem i zespołem śpiewających. Po chwili wspólnej modlitwy, zaczęło się moje uwolnienie. Mąż kierował, a ja obok kasłałam i płakałam, żołądek, płuca, serce, jelita się zwijały. Czułam ucisk w klatce piersiowej, ktoś odrywał mi kawałki serca. Głęboki oddech i parcie w płucach. Po chwili na poboczu drogi zaczęłam wymiotować. Z żołądka zwymiotowałam białe coś połączone ze ślinami. Po wszystkim byłam słaba, ledwo stałam na nogach. Oczy opuchnięte od płaczu, gardło bolało od kaszlu. Zauważyłam, że lepiej mi się oddycha. Wieczorem zasnęłam jak dziecko. BÓG ZAPŁAĆ OJCZE, PRAGNĘ CIĘ UŚCISKAĆ I PODZIĘKOWAĆ PROSIĆ O MODLITWĘ
Dziękuję Bogu za Ciebie ❤
Otaczam Cię modlitwą co dnia 🙏
Pragnę uczestniczyć we Mszach Świętych z Twoim udziałem i modlitwą tak piękną jak w Niebie. Bóg zapłać Ci Boże za Ojca Łukasza, Twojego syna 🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹
E. D.
Dziękuję Bogu za Ciebie ❤
Otaczam Cię modlitwą co dnia 🙏
Pragnę uczestniczyć we Mszach Świętych z Twoim udziałem i modlitwą tak piękną jak w Niebie. Bóg zapłać Ci Boże za Ojca Łukasza, Twojego syna 🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹
E. D.