Chciałabym się podzielić świadectwem. ojciec Łukasz jest z Nami - swoimi dziećmi duchowymi. Już drugi raz, mam sen, w którym jest nasz drogi Ojciec Łukasz. Pierwszy, gdy cierpiałam z migreną.. Żadne leki przeciwbólowe nie pomagały, aż prosiłam Pana Jezusa, by mi pomógł, bo łącze swoje cierpienie z Jego krzyżem.. i pojawia się w śnie Ojciec Łukasz, kładzie ręce na mojej głowie i modli się przy mnie w moim domu. Po otworzeniu oczu, witając nowy dzień nic nie czułam.. jedynie pamięć o cudownym uzdrawiającym śnie, w którym był Ojciec Łukasz. Dziękowałam jako dziecko duchowe, choć niegodne i modliłam się za Ojca Łukasza oraz za Siewców Miłosierdzia. Drugi sen, to wakacje, ich początek.. i mój ból związany z problemami chorób kobiecych.. mieliśmy już wyruszać w drogę, ale ból, który dostałam był tak silny, że mieliśmy opóźnienie wyjazdu. Nagle przypomniałam sobie o chusteczce poświęconej na spotkaniu eucharystycznym u ojca Łukasza, wnet Ją przyłożyłam do obolałego miejsca i wyruszyliśmy w drogę. Nawet nie jestem w stanie opisać "gorąca", które czułam. Po chwili cały ból uleciał w niepamięć. Dojechałam całą drogę - ozdrowiała. Na miejscu podczas pierwszej nocy śnił mi się Ojciec Łukasz, że modli się w tym miejscu za mnie, gdzie jestem i dotyka moich bolących miejsc, rozmawia ze mną i mówi, moje dziecko duchowe jestem z Tobą i czuwam. Była też siostra, która podobno posługuje przy Ojcu.. ale pamiętam przez mgłe. Niech Bóg będzie uwielbiony i Maryja, bo przychodzi do nas nędznych, słabych i potrzebujących. Boże Nasz, Ojcze tyle nam dajesz, a my.. niczym sobie na Twe Łaski i Dary - nie zasługujemy. Pan mój i Bóg mój na Wieki wieków Amen. Niech Bóg będzie uwielbiony w Trójcy Przenajświętszej, że dał nam tutaj na ziemi Ojca Łukasza, byśmy byli zaopiekowani i poczuli cząstkę Nieba.