Będąc w Medjugorie z Ojcem Łukaszem doświadczyliśmy krwawiących stygmatów, z których wytryskała krew. Po objawieniu się Pana Jezusa Ojcu Łukaszowi, dłonie Ojca były całe pokryte krwią.
Krew skapywała z dłoni na podłogę, było jej tak dużo, że cała podłoga była zakrwawiona. Z wielkim przejęciem i szacunkiem zaczęliśmy zbierać tryskającą krew. Wiedzieliśmy, że nie można tak zwyczajnie ścierać, lecz trzeba postępować bardzo delikatnie. Przypomniała nam się sytuacja z Pasji, gdy krew Jezusa była zbierana starannie przez Maryję i Marie Magdalenę, które zbierały krew Jezusa z posadzki, z miejsca, gdzie odbywało się biczowanie. Po starannym zebraniu krwi z podłogi, dłonie Ojca Łukasza zostały owinięte grubą warstwą bandażu, która dopiero zatrzymała krwawienie.