MINĘŁO ZALEDWIE KILKA DNI, A WYDARZYŁ SIĘ CUD…

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. W czerwcu 2023 roku poprosiłam ojca Łukasza o modlitwę w intencji naszej rodziny. Głównie prosiłam o to, aby ojciec wstawił się w naszej sprawie i by Pan Bóg dał rozeznanie co mamy czynić dalej. Mieszkamy w bloku i mamy małe dzieci. Bardzo marzyliśmy o posiadaniu domu, ale niestety nas nie stać na jego kupno ani też na kredyt. Więc poprosiłam ojca Łukasza o modlitwę nie mówiąc nikomu. Zapytałam też Pana Jezusa czy mógłby nam stworzyć taką możliwość posiadania takiego miejsca, gdzie dzieci mogłyby się wybiegać, bawić, skakać, wyładować swoją energię. Nie ukrywam, wielokrotnie przeżywałam to, że sąsiedzi słyszą nasz hałas w domu. Nie wyrabiałam się też z obowiązkami, bo wychodziłam z dziećmi na place zabaw, żeby nie musiały kisić się w bloku i przez to być głośne. Minęło zaledwie kilka dni, a wydarzył się cud. Teściowa będąc w domu dostała natchnienie, by sprawdzić w internecie czy ktoś czasem nie wystawił działki rekreacyjnej na sprzedaż. Okazało się, że znalazła i postanowiła wraz z teściem ją kupić. Oboje postanowili również, że chcą, abym ja i mąż zostali jej właścicielami. Kiedy to pisze jestem bardzo wzruszona i wdzięczna. Bo na tej działce poza kilkoma kwiatkami i małymi drzewkami poprzedni właściciele zostawili drewniany plac zabaw z huśtawkami i zjeżdżalnią oraz duży rodzinny basen. Niesamowite jak dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. A na dodatek dopowiem jeszcze, że przy spisywaniu umowy sprzedający zobaczył u mnie, że mam szkaplerz i zapytał o niego. Ja mu pokazałam, że noszę szkaplerz Św. Charbela i karmelitański. On natomiast pokazał swój i przypomniał, że za tydzień jest święto Matki Bożej Szkaplerznej. Na pożegnanie kiedy już było po formalnościach życzyliśmy sobie wszystkiego dobrego i pożegnaliśmy się słowami "No to z Panem Bogiem". Bądź uwielbiony Jezu za to. Jestem bardzo poruszona. Kiedy pogoda była nie do wytrzymania, bo upały były ogromne, zabierałam dzieci na działkę, a one się tam świetnie bawiły. Chce jeszcze napisać do wszystkich małżeństw, które boją się posiadać dzieci lub które mają dzieci i martwią się o przyszłość. My jesteśmy z mężem 9 lat po ślubie. Ja mam 33 lata, a mąż 31. Mamy czwórkę wspaniałych dzieci. Pan Bóg w naszym życiu zawsze nam pomagał i o wszystko zadbał. Niczego nigdy nam nie zabrakło mimo, że tylko mój mąż pracuje. Choć bywały kryzysy i są nadal Bóg nam pobłogosławił dając dzieci. One wielokrotnie ratowały nasze małżeństwo. Nigdy nie bójcie się posiadać potomstwa i nie martwcie się o przyszłość. Pan Bóg jest wspaniałym Ojcem dbającym o swoje dzieci. Trzeba tylko Mu zaufać, nie bać się i być wiernym do końca. On się wszystkim zajmie. Tak samo nasza kochana Matka Maryja nigdy nas nie zostawiła. I Jej także wszystko zawdzięczam. Ona jest wspaniałą Mamusią, która wyprasza nam mnóstwo łask. Dziękuję Ci ojcze Łukaszu za Twoją modlitwę, że się za nami wstawiłeś. Jesteś bardzo wiernym kapłanem. Dziękuję Ci także za tak wielką miłość do Pana Jezusa, za każde twoje cierpienie ofiarowane za nas. Niech Dobry Bóg Ci błogosławi i całej wspólnocie siewców miłosierdzia. ❤️❤️❤️
Bardzo wdzięczna Eliza.