W nocy z 4/5 marca 2023r. do mojego domu przyszedł ojciec Łukasz. Gdy poszedłem po zdjęcia, aby poprosić go o modlitwę nad bliskimi oraz rozmowę duchową sam na sam, ujrzałem ojca Łukasza z moim tatą spożywającego posiłek przy stole, czując powagę sytuacji oraz poddenerwowanie, nie śmiałem przeszkadzać, lecz ojciec Łukasz sam wstał i oznajmił, abyśmy poszli do pokoju obok porozmawiać, gdyż musi iść dalej. W krótkiej rozmowie opowiedziałem o moich problemach i bliskich mi osób, w tym samym momencie usłyszałem obok mnie głośne ujadanie i szczekanie psów, gdy zdałem sobie sprawę, że to zły powiedziałem: ojcze ratuj proszę, szczekanie ustąpiło i ujrzałem współczujący wzrok ojca Łukasza, którego nie zapomnę do końca życia, jednocześnie ogarnęła mnie obezwładniająca miłość i upragniony spokój, który utrzymuje się do dziś. Od tego momentu wszystko się zmieniło. Bogu niech będą dzięki za ojca Łukasza - ojcze kocham Cię.
Czciciel Pana Jezusa i Maryi.