Na spotkania Ojca Łukasza, jeżdżę od maja 2022 roku. Na każdym spotkaniu miałam zdjęcie swojego taty, który chorował na lewostronny paraliż. Podczas ostatniego spotkania, mimo dużego tłumu, który napierał na ojca Łukasza udało mi się podsunąć zdjęcie taty, aby ojciec Łukasz się pomodlił. Po chwili modlitwy ojciec Łukasz powiedział: „Dokonał się cud” Kiedy opuściłam miejsce spotkania, odebrałam telefon od siostry i usłyszałam „Krzyk radości - Elu paraliż u Taty się cofnął” Cud, który się dokonał jest zasługą ojca Łukasza mistyka i stygmatyka. Ojcze Łukaszu dziękuje Tobie za tak wielkie poświęcenie w posłudze ludziom chorym, którzy tak bardzo Ciebie potrzebują, gdyż w wielu przypadkach (tak jak w naszym) w Tobie ostatnia nadzieja.
Ela