Ojcze Łukaszu od roku towarzyszysz duchowo naszej rodzinie. Zawsze mogliśmy na ciebie polegać i nigdy się nie zawiedliśmy.
Jesteśmy dla Ciebie Ojcze Łukaszu pełni podziwu, widząc Twoje oddanie i pomoc drugiemu człowiekowi. Pochylasz się nad każdym potrzebującym tak jak czynił to Chrystus. I podobnie było 27.05.2024 kiedy mój tata odchodził z tego świata. Był to czas agonii, wówczas tak bardzo prosiłam Boga by nie zabierał mi jeszcze taty w tej chwili nie czułam nic prócz smutku i rozpaczy. Wówczas z pomocą Ducha Świętego, zaczęłam prosić Ciebie Ojcze Łukaszu o pomoc na odległość.
Czas płynął tak szybko, niczym woda we zburzonej rzece i tata oddał ostatnie tchnienie przestając oddychać (nastąpiła śmierć) wtedy krzyknęłam, Ojcze Łukaszu ratuj i stał się cud. W jednej minucie w darze bilokacji przy tacie pojawił się Ojciec Łukasz, który po modlitwie wskrzesił do życia mojego tatę.
Ojcze Łukaszu na samym początku dziękuję Bogu że postawił mi ciebie na drodze. Następnie dziękuje Tobie za przywrócenie mi taty ze śmierci do życia.
Twoja czcicielka.