Ojcze Łukaszu dziękujemy za wszystko. Wczoraj w kościele prosiłam Ciebie Ojcze Łukaszu o ulgę w bólu. Przygotowywałam ostrą paprykę do marynaty, a było tej papryki naprawdę dużo. Miałam podwójne rękawiczki, a i tak dłonie piekły mnie do kości.
Przed wyjściem do kościoła przyłożyłam do dłoni chusteczką, którą mój mąż otarł Twoje Ojcze Łukaszu czoło podczas spotkania modlitewnego. W kościele ofiarowałam ten ból w Twojej intencji. Mówiłam do Boga, że jeśli tego chce przyjmuje to cierpienie za Ciebie Ojcze Łukaszu. Następnie ból ustąpił. Zaczerwienienie znikło. Nie czułam nic.
W nocy we śnie widziałam jak bardzo Ojcze Łukaszu cierpisz, widziałam żywą krew wypływającą z Twojego serca.
Ojcze Łukaszu niech dobry Bóg wynagrodzi Tobie za wszystko.
Bliska Tobie Rodzina.