Prosiłam Ojca o wstawiennictwo i modlitwę o uzdrowienie z bólu brzucha, który łącznie trwał niespełna tydzień, a do porodu zostało 30 dni. Pojechałam do szpitala z podejrzeniem wyrostka, gdzie po podaniu leków dożylnie sytuacja się znacznie poprawiła, wykonane USG niewiele wykazało, wg lekarza trudno dostrzec w tak zaawansowanej ciąży co dokładnie się wydarzyło. Wypisana po trzech dniach w stanie dobrym wróciłam do domu, niestety ból szybko powrócił ze wzmożoną siłą. Ból uniemożliwiał mi chodzenie, więc na leżąco napisałam kilka zdań do Ojca Łukasza, gdyż wiedziałam, że będę musiała ponownie wrócić do szpitala. Noc przebiegła spokojnie, a rano kiedy wstałam nie odczuwałam żadnego bólu ! Obolałe miejsce po tygodniowych uciskach niczym siniak wewnątrz, przestało być wyczuwalne. Od samego poranka nie czułam nawet żadnego dyskomfortu. Dziękuje Ojcu Łukaszowi, że wspomniał o mnie Jezusowi. Chwała Panu